MENU

DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW

Chocolat

Michał Degórski – Chocolat [recenzja]

Anna Skoczek – Perłowy guzik [recenzja]

dziewczyny inne niż wszystkie

Opublikowano: 25 lipca 2016 Views: 1778 Recenzje

Filip Skowronek – Dziewczyny inne niż wszystkie [recenzja]

Jessica, drobna blondynka z Helsinek o naiwnym usposobieniu, wraz z trzema przyjaciółkami udaje się na pobliską wyspę, by beztrosko spędzić ostatni dzień lata. Finał kanikuły okazuje się tak absorbujący, że spóźnione dziewczyny zmuszone są do biegu, by zdążyć na powrotny prom. Nie udaje się to jedynie Jessice, usiłującej odzyskać pozostawiony na parkowej ławce aparat. Pozostawiona sama sobie trafia na Kissa – węgierskiego studenta, wysokiego lekkoducha w kapeluszu, równie nonszalanckiego w chwili powitania, co podczas kradzieży butelki wina. Zauroczenie szybko przerodzi się w gorące uczucie, a postanowienie o przeprowadzce do Wilna – gdzie chłopak studiuje – doprowadzi do gorzkiej w skutkach konfrontacji wyobrażonego ideału z brutalną rzeczywistością. Dziewczyny inne niż wszystkie fińskiego reżysera Esy Illiego, to typowa dla coming of age cinema historia o bolesnym dorastaniu i zderzaniu się z Życiem.

Życiem zilustrowanym w animowanej miniaturce, której fragmenty stanowią powracający refren w filmie rozbitym na poświęcone kolejnym bohaterkom epizody. Te pozornie reprezentują stereotypowe role rozpisane przez licealne środowisko. Obok wspomnianej idealistki, występują tu: małomówna twardzielka (Aino), przebojowa ekstrawertyczka (Jenny) i pogubiona artystka (Taru). Portrety dziewczyn są jednak bardziej złożone, co współgra z tematem filmu: dojrzewaniem jako procesem odzierania z iluzji. I tak Aino okazuje się zakompleksionym wrażliwcem, zaś Jenny jest zupełnie bezradna wobec targającego nią nieodwzajemnionego uczucia. Pomimo pozornie lekkiego tonu, korzystającego ze środków charakterystycznych dla współczesnego teledysku, Illi z równą powagą traktuje zdarzenia tak przyziemne jak miłosny zawód, co nastoletnią ciążę czy skłonności samobójcze.

Duża w tym zasługa wspomnianej już epizodycznej konstrukcji, która pozwala pomieścić empatię wobec każdej z bohaterek. Wszystkie rozdziały zostały przefiltrowane przez wrażliwość konkretnej postaci. Subiektywny punkt widzenia oddaje nie tylko strumień myśli każdej z dziewczyn, ale też przebijające się do ekranowej rzeczywistości wyobrażenia. Jak w scenie w klubie, gdy Aino wyobraża sobie siebie w stroju bramkarza hokejowego. Co w równej mierze ilustruje jej chęć odcięcia się od zadającego ból otoczenia, jak jej poczucie bycia bezbronną wobec własnych kompleksów (sportową karierę zawdzięcza jedynie posturze, dzięki której może zasłonić większą powierzchnię bramki). Udaje się dzięki temu uzupełnić portrety o nowe odcienie, nadać im dwuznaczności.

Zgrzyt pojawia się w finale, noszącym piętno myślenia życzeniowego. Być może jest to efekt przyjętej strategii estetycznej: teledysk operuje skrótem. Brakuje też pointy dla wyzierającej z każdej historii samotności w mierzeniu się z problemami. Brak wsparcia grupy rówieśniczej, tak zżytej podczas wspólnych zabaw (zwykle suto zakrapianych), wydaje się pojawiać na ekranie mimochodem i w trzecim akcie zostaje w zasadzie porzucony. Układem odniesienia dla codziennych dramatów częściej w Dziewczynach okazuje się dom, niż szkolne środowisko. Widocznie reżyser, zderzając widza z mniej lub bardziej znajomymi sytuacjami, postawił na gorzki, choć optymistyczny morał. W oglądanej przez dziewczyny animacji, idzie przecież o to, by wstać tyle razy, ile Życie nas skopie.

Filip Skowronek – Dziewczyny takie jak my – recenzja filmu Dziewczyny inne niż wszystkie

Ocen: 6/10

***

Filip Skowronek – rocznik ’88, absolwent filozofii i politologii na UMK, autor recenzent filmowy portalu cowtoruniu.pl, organizator przeglądów filmowych we współpracy z Interdyscyplinarnym Kołem Doktorantów i Kołem Naukowym Filozofii Praktycznej. W centrum jego zainteresowań znajduje się komentarz do zjawisk społecznych i politycznych w kinie popularnym.

Tags: , , , ,

Instytucja finansowana ze środków Miasta Toruń