Raspberry Days
-
Autor
Doroszuk Wojciech
-
Tytuł
Raspberry Days
-
Technika
wideo, 18'47'', ed. 5/5+AP
-
Data
2008
Film Wojciecha Doroszuka Raspberry Days to niezwykle wizualna i sensualna opowieść o relacji człowieka i przyrody. Artysta przenosi nas do Innvic niewielkiej miejscowości w Norwegii, malowniczo położonej na zboczu fiordu. Każdego lata przyjeżdża tam grupka osób do pracy sezonowej przy zbieraniu malin oraz jeżyn. Wśród nich są również osoby z Polski. Kamera artysty wnika w to miejsce bardzo precyzyjnie, ukazując krajobraz: barwny, nasycony kolorami, deszczowy, mglisty, słoneczny, prześwitujący między sylwetkami drzew, ukazany z daleka z odległej perspektywy, a zaraz potem z bardzo bliska, kadrujący liście, dojrzewające owoce. Gdzieś krzątają się owady, spacerując po malinach, gdzieś delikatnie wieje wiatr, a wśród trawy pojawia się owca. Szeleszczą liście, słychać odgłosy ptaków. W tym wszystkim są i ludzie zbierający owoce, skoncentrowani jak owady na swojej pracy, stając się w naturalny sposób częścią przyrody. Ten niezwykle sensualny i wysmakowany wizualnie film stanowi podsumowanie zainteresowań artysty, jakimi jest między innymi problematyka obcości kulturowej. Doroszuk w swojej twórczości porusza dwa dominujące wątki. Pierwszy z nich to problematyka wykluczenia, emigracji, tożsamości i statusu „innego” w kulturze oraz społeczeństwie. Drugi związany jest ze sferą wizualną i dotyka problemu medium jakim jest obraz filmowy, zmaganiem z „filmowością”. Jego prace często przyjmują formę dokumentu filmowego, charakteryzującego się precyzyjnym montażem, wysmakowaną kompozycją kadrów, nieśpieszną narracją wspomaganą ścieżką dźwiękową. Film Doroszuka rozgrywa się pomiędzy estetycznymi wartościami obrazu a żywym zainteresowaniem ludźmi i otaczającym ich światem. Sam artysta pozostaje jedynie obserwatorem, który rejestruje kamerą obrazy. Monotonna praca polskich robotników wydaje się być taką samą częścią naturalnego porządku jak latające wśród malin pszczoły. Ich praca, podpatrzona i podana przez artystę, przyjmuje bardzo wyidealizowaną formę, momentami erotyczną. Ten estetyczny filtr, który nakłada artysta, pozostaje jednak złudzeniem, pod którym zarysowują się tematy związane z pracą, wykluczeniem, emigracją.