W tekście Postawa transformująca sformułowałam program „potocznej” rzeczywistości w sztuce (1). W seansach przeprowadzonych w piramidzie (model Piramidy Cheopsa) zauważyłam pewną niezwykłość. Śnienie w piramidzie może odbywać się zgodnie z zadanym przedziałem czasowym, już to jako prognoza mającej nastąpić rzeczywistości, już to jako retrospekcja z odwróconym porządkiem: najpierw skutek, a potem przyczyna, najpierw rezultaty, a potem początki zdarzenia. Śnienie „prognostyczne” pozbawione jest jednak esencjonalności właściwej normalnym snom, wydaje się odbywać w rzeczywistym czasie, który we śnie przyjmuje kształt nieznośnie zwolnionej projekcji. Te dwa rodzaje śnienia były powtarzalne i zachodziły jedynie podczas seansów w piramidzie.
Pozostając sceptyczną w stosunku do teorii traktującej piramidę jako budowlę nie będącą dziełem człowieka, zwracam jednak uwagę na specyficzne jej oddziaływanie na organizm ludzki. Nieempiryczne „doświadczenia” senne zachodzą w konstrukcjach tego typu ze szczególną wyrazistością. Wydaje się, że jest ona (piramida) detektorem bądź generatorem energii nieświadomości, tkwiącej w nas jako rezultat wypartych ze świadomości doświadczeń gatunkowych. Z tym, że detekcja lub generacja tych energii ma charakter procesu niezależnego od woli przebywającego w piramidzie, jest rezultatem geometrii bryły determinującej jej wewnętrzny porządek. Być może właśnie piramida ujawnia nasz wewnętrzny porządek, pozwala uzmysłowić, że będąc zanurzeni w świadomości, kierujemy sobą od zewnątrz, przejmując materialnej rzeczywistości przekonanie o sensowności przyczynowo-skutkowego jej oglądu. W istocie bowiem, w naszej głębokiej wewnętrzności pozostajemy sami ze sobą, z całym doświadczeniem zwierzęcia, które przeżyło inne, a więc w kolejnych pokoleniach i ewolucyjnych przemianach miało do czynienia nie tylko z nieprzyjaznym światem zewnętrznej materialności, ale jednocześnie było stroną zwycięską w rywalizacji na śmierć i życie, nazywanej eufemistycznie walką o byt (2).
To wszystko może być treścią naszej nieświadomości, naszej indywidualnej wewnętrzności, którą ujawnia proces artystyczny. Ta wewnętrzna iluminacja poprzez sztukę może nam uprzytomnić, jak bardzo jesteśmy samotni pozostając w gwarnej zbiorowości. Sztuka byłaby więc formą zbiorowej świadomości ujawniającą nieświadome lub nieuświadomione treści. To stwierdzenie wydaje się być optymistyczne dla kondycji sztuki; jako projekcja samoświadomościowa wypowiada ona w zbiorowości treści, których niewyczerpane zasoby tkwią w każdym człowieku.”
Natalia LL, 1979
Przypisy
(1) Natalia LL: Postawa transformująca, 1972
(2) Gdy rozum śpi, budzą się potwory – F. Goya: z cyklu Los Caprichos
Tekst opublikowany przez ZPR, Ośrodek Teatru Otwartego, Sekcja Wydawnictw i Zdarzeń Plastycznych, Wrocław 1980