MENU

DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW

Filip Skowronek – Baby Bump [recenzja]

Spotkanie z Tomaszem Raczkiem

Opublikowano: 23 sierpnia 2016 Views: 2360 Blog CSF, Kino Centrum, Recenzje

Anna Skoczek – Komuna [recenzja]

https://www.berlinale.de/media/filmstills/2016_2/wettbewerb_13/201609209_5_IMG_FIX_700x700.jpg

https://www.berlinale.de/media/filmstills/2016_2/wettbewerb_13/201609209_5_IMG_FIX_700x700.jpg

Thomas Vinterberg – współtwórca słynnego awangardowego manifestu Dogma 95, którego naczelną zasadą było zdanie: „Kino to człowiek wobec samego siebie, a nie tylko aktor przed kamerą”, reżyser zrealizowanego według zasad minimalizmu w sztuce filmowej Festen (1998), czy doskonale skonstruowanego filmu spod znaku kina zaangażowanego Polowanie (2012) – tym razem serwuje widzom historię z pogranicza dramatu i osobistej biografii (film inspirowany był jego osobistą historią, gdyż niespełna 47-letni reżyser wychował się w podobnej komunie).

Skojarzenie z hasłem „dzieci kwiaty”, hippisowską wolną miłością, eksperymentami z używkami, jakie mogą się nasunąć po przeczytaniu tytułu „Komuna”, są jak najbardziej zrozumiałe. Mimo to, reżyser oferuje widzom sporą dawkę pozytywnego zaskoczenia, bo żadne z tych wyobrażeń nie zostaje przez niego potwierdzone. Komuna w filmie Vinterberga w niczym nie przypomina klasycznych hippisowskich wspólnot, popularnych w latach 70., nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również w Skandynawii. Geneza komun hippisowskich w takich krajach jak Dania, czy Szwecja wynika z ich specyficznych uwarunkowań geograficznych i ekonomicznych. Gwałtowna urbanizacja, przemieszczanie się ludności z odległych i słabo zaludnionych terenów wiejskich, do wielkich miast spowodowała rozbicie społeczeństwa na pojedyncze, niezależne od siebie pod względem ekonomicznym i emocjonalnym jednostki. W drugiej połowie XX wieku w krajach skandynawskich dało się zaobserwować silną anomię, czyli taki stan społeczny w którym dochodzi do załamania się dotychczasowych norm i modelu życia, w wyniku nagłego przeobrażania się społeczeństwa. Skutkowało to wzrostem zachowań  nietypowych, czyli np. tworzeniem wielkich rodzin mieszkających w jednym domu składających się z niespokrewnionych ze sobą ludzi. Dania może poszczycić się nawet osobną dzielnicą Christianshavn w Kopenhadze, popularnie zwaną Wolnym Miastem Christiania, gdzie hippisi proklamowali swoje zasady życia i przejęli tę część miasta we władanie na wiele lat.

Autor Polowania opowiada o komunie, jako o małej społeczności, wspólnocie mieszkańców – kolektywie, który umawia się na pewien odmienny od powszechnie obowiązującego w społeczeństwie model życia. Przyświeca im zasada dzielenia się z innymi wszystkim co mają, wyzbycia się własności i prywatności, na rzecz wspólnoty. Garstce zagubionych i stosunkowo samotnych ludzi, którzy nie umieją się znaleźć w zmieniającym się społeczeństwie, łatwiej jest żyć w ogromnym domu, dzieląc się codziennymi obowiązkami i tworząc swego rodzaju patchworkrową rodzinę. Spleciona z wielu wątków i osobistych historii Komuna opowiada o ewolucji jaką przechodzi rodzina Anny (w tej roli doskonała Trine Dyrholm) – znanej prezenterki telewizyjnej, Erika (Urlich Thomsen) – architekta pracującego na uczelni i ich córki Freji (Martha Sofie Wallstrøm Hansen), która w wyniku splotu wydarzeń, kilku źle podjętych decyzji, ulega całkowitemu rozpadowi. Anna i Erik inaczej pojmują ideę życia w komunie. Kobieta chce wypełnić ciekawymi ludźmi wielki dom w którym mieszka z mężem i córką, a przy okazji urozmaicić nieco swoje nudne, mieszczańskie życie. Pragnie stworzyć dużą rodzinę która będzie się wspierała w codziennych problemach i zapewniała sobie rozrywkę. Mężczyzna idzie o krok dalej, dla niego wspólne życie pod jednym dachem z obcymi ludźmi, wiąże się również z rozluźnieniem relacji w związku i swobodą seksualną. To nieporozumienie, prowadzi tę dwójkę do nieuchronnej katastrofy, ale osobista duma nie pozwala im przyznać się do błędu i mimo bólu, oboje konsekwentnie brną dalej w ślepy zaułek.

http://www.moovy.dk/images/articleHeader/03-4-2-2.jpg

http://www.moovy.dk/images/articleHeader/03-4-2-2.jpg

Stara mądrość mówiąca o tym, że nie da się jednocześnie zjeść ciastko i mieć ciastko idealnie pasuje do sytuacji Erika i Anny. Życie w komunie wymaga całkowitej zmiany dotychczasowego stylu życia, sposobu pojmowania związku, definicji rodziny, inaczej jej losy potoczą się tak jak w filmie Kollektivet. Anna, podejmując się realizacji planu stworzenia komuny wraz z mężem, na własne życzenie wsiada do rozpędzonej karuzeli i to bez żadnego zabezpieczenia. Decyzja podjęta pod wpływem impulsu, chwilowej potrzeby, uniemożliwia jej przewidzenie późniejszych konsekwencji. Kobiecy instynkt w tym przypadku zawodzi. Rozpędzona karuzela emocji i uczuć już po pierwszych kilku obrotach przyprawiła Annę o mdłości, aż wreszcie wyrzuca daleko poza swój tor. Mimo to, Annie udaje się wyjść z tego cało, z dodatkową siłą i życiową lekcją na przyszłość.

Komuna to film przejmujący i bardzo autentyczny. Wielka w tym zasługa reżysera, który sprawnie opowiedział złożoną i wielowątkową historię, a zarazem precyzyjnie poprowadził aktorów. Zarówno pierwszy, jak i drugi plan jest tu doskonały, każda z postaci ma do odegrania swoją rolę w życiu głównych bohaterów i precyzyjna układanka skomplikowanych relacji międzyludzkich w tym przypadku nie zawodzi. Siedząc w kinie warto dać się ponieść tej historii. Podczas seansu można zapomnieć o tym, że oglądamy film i aktorów odgrywających napisane dla nich role. Mamy możliwość obserwowania pełnokrwistych ludzi, przeżywających swoje małe i wielkie dramaty. Mam wrażenie, że ostatnimi czasy to rzadkość w kinie, kiedy film totalnie pochłonie widza i wciągnie w swój odrębny świat.

Anna Skoczek: Pułapka uczuć – recenzja filmu Komuna
Ocena: 8,5/10

***

Anna Skoczek – rocznik ’90, absolwentka kulturoznawstwa na UMK w Toruniu, dla której film jest najważniejszą ze sztuk. Może powiedzieć o sobie kinofilka, bo na oglądaniu filmów w kinie mogłaby spędzać każdą wolną chwilę. Najbardziej ceni sobie filmowy realizm i prostotę, dlatego najchętniej ogląda kino dokumentalne i europejskie. Od niedawna swoich sił próbuje również w pisaniu o filmach, ale jak do tej pory jedynym czytelnikiem jej tekstów była szuflada…

Tags: , , ,

Instytucja finansowana ze środków Miasta Toruń