MENU

DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW

Bill Viola: Wizje Czasu / CSW „Znaki Czasu”

 

Instalacje Billa Violi w Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu”:

1. The Reflecting Pool (1977–9/1997)
2. Incrementation (1996)
3. The Veiling (1995)
4. The Greeting (1995)
5. Four Hands (2001)
6. The Quintet of the Astonished (2000)
7. Anima (2001)
8. Ascension (2000)
9. The Messenger (1996)
10. Interval (1995)
11. Pneuma (1994/2009)
12. The Crossing (1996)
13. Room for St. John of the Cross (1983)

 

1. The Reflecting Pool, 1977–1979 / 1997
Instalacja wideo/dźwiękowa
Kolorowa projekcja wideo na sztywnym ekranie zawieszonym pośrodku ciemnego pomieszczenia; dźwięk mono, cztery głośniki 7 minut
Wielkość obrazu: 160 × 213,5 cm
Występuje: Bill Viola
Z lasu wyłania się mężczyzna, który staje przed taflą wody. Wyskakuje w górę, a czas nagle się zatrzymuje. W niemal całkowicie nieruchomej scenie jedyny ruch i zmiana zachodzą wyłącznie w odbiciach oraz falowaniu powierzchni stawu. Czas ulega rozciągnięciu, a jego upływ wyznaczają pojedyncze zdarzenia widoczne wyłącznie jako refleksy w wodzie. Instalacja opowiada o wynurzeniu się jednostki w świecie natury – o chrzcie w rzeczywistości złożonej z wirtualnych obrazów i pośrednich doznań.

2. Incrementation, 1996
Instalacja wideo/dźwiękowa
Czarno-biały obraz wideo na monitorze zamontowanym na białej ścianie w zaciemnionym pomieszczeniu; czerwony wyświetlacz LED umieszczony na ścianie powyżej i po prawej stronie monitora; jednokanałowy dźwięk wzmocniony
170 × 102 × 41 cm
Projekcja ciągła
Występuje: Bill Viola
Czarno-biały portret głowy i ramion mężczyzny odtwarzany jest w sposób ciągły na monitorze zamocowanym do ściany. Połączony z monitorem czerwony wyświetlacz LED, również zamocowany na ścianie, w czasie rzeczywistym zlicza słyszalne oddechy mężczyzny. Licznik potrafi wyświetlić, z dokładnością do dziewięciu cyfr, wartość odpowiadającą ludzkiej długości życia 85 lat, czyli około 900.000.000 oddechów. Wielki perski i suficki mistyk Rumi (1207–1273) pisał: „nasz oddech stopniowo wykrada duszę z więzienia, którym jest ziemia.”

3. The Veiling, 1995
Instalacja wideo/dźwiękowa
Dwa kanały kolorowej projekcji wideo z przeciwnych stron dużej, ciemnej galerii, przez dziewięć półprzezroczystych ekranów zawieszonych z sufitu; dwa kanały wzmocnionego dźwięku mono, cztery głośniki
Wielkość każdego ekranu: 240 × 330 cm
Wymiary pomieszczenia: 3,5 × 7,4 × 11,5 m
30 minut
Występują: Lora Stone, Gary Murphy
Cienkie, równolegle rozwieszone warstwy półprzezroczystej tkaniny zwisają swobodnie pośrodku ciemnego pomieszczenia. Dwa projektory, ustawione po przeciwnych końcach sali, wyświetlają obrazy przez kolejne warstwy materiału. Widzimy mężczyznę i kobietę, którzy zbliżają się do kamery i oddalają od niej, ukazani w różnych nocnych pejzażach. Każde z nich pojawia się w osobnym, przeciwstawnym kanale wideo, stopniowo przechodząc z ciemnych obszarów cienia w partie jasnego światła. Tkanina rozprasza światło, a obrazy tracą na intensywności i ostrości, im głębiej przenikają przez kolejne warstwy ekranów, aż w końcu przecinają się wzajemnie niczym ulotne, eteryczne babie lato na centralnej zasłonie. Obrazy mężczyzny i kobiety zostały zarejestrowane osobno i nigdy nie pojawiają się razem w tym samym kadrze – jedynie ich światło przenika się w strukturze zawieszonych tkanin. Stożki światła emitowane przez każdy z projektorów zostają uformowane w przestrzeni przez warstwy zawieszonego materiału, ujawniając swoją trójwymiarową obecność i wypełniając pustą przestrzeń pomieszczenia świetlistą, półprzezroczystą bryłą.

4. The Greeting, 1995
Instalacja wideo/dźwiękowa
Kolorowa projekcja wideo na dużym, pionowym ekranie zamontowanym na ścianie w zaciemnionym pomieszczeniu; wzmocniony dźwięk stereo
Wielkość obrazu: 280 × 240 cm
Wymiary pomieszczenia: 4,3 × 6,7 × 7,6 m
10:22 minut
Występują: Angela Black, Suzanne Peters, Bonnie Snyder
Zainspirowana manierystycznym obrazem Nawiedzenie (ok. 1528–1529) autorstwa Pontorma, The Greeting to sekwencja ruchomych obrazów wyświetlana na ekranie zamontowanym na ścianie w ciemnym pomieszczeniu. Widzimy dwie kobiety pogrążone w rozmowie. Za nimi rozciąga się jałowy, miejski krajobraz z industrialnymi budynkami, ukazanymi w osobliwej perspektywie. W trakcie rozmowy do dwóch kobiet podchodzi trzecia. Kiedy przygotowują się na jej powitanie, staje się jasne, że jedna z nich dobrze zna nowo przybyłą, druga – mniej, a może wcale. Wraz z pojawieniem się trzeciej kobiety powiewa lekki wiatr, a światło subtelnie się zmienia. Kobieta ta wita się serdecznie z tą, którą zna, całkowicie ignorując drugą. W trakcie uścisku pochyla się i szepcze coś przyjaciółce do ucha, jeszcze bardziej wykluczając trzecią kobietę. W atmosferze pewnego zakłopotania kobiety w końcu przedstawiają się sobie i następuje uprzejma wymiana zdań między wszystkimi trzema.
Instalacja prezentowana jest jako jedno, nieprzerwane ujęcie z nieruchomej kamery, w pionowym formacie kadru, charakterystycznym bardziej dla malarstwa niż filmu. Ruchy postaci przedstawione są w ekstremalnym spowolnieniu – wydarzenie, które pierwotnie trwało zaledwie czterdzieści pięć sekund, rozgrywa się tu niczym skomplikowana choreografia przez dziesięć minut. Dzięki temu uwydatniają się najdrobniejsze szczegóły sceny. Nieświadoma mowa ciała, ulotne spojrzenia i subtelne gesty zostają wyostrzone i zatrzymane w świadomości widza. Niewielkie zmiany światła i podmuchy wiatru urastają do rangi głównych zdarzeń. Czasami tło wysuwa się na pierwszy plan, a w ciemniejszych partiach drugiego planu pojawiają się inne postacie, zaangażowane w nieokreślone działania. Geometria ścian i budynków zdaje się naruszać prawa optycznej perspektywy, co wraz z niejednoznacznością oświetlenia nadaje całej scenie subiektywny charakter. Ostatecznie żadne z działań czy intencji postaci nie zostają wyjaśnione ani w pełni ujawnione. Dokładne znaczenie całego zdarzenia pozostaje nieodgadnione, niczym dwuznaczny, spekulatywny gest.

5. Four Hands, 2001
Czarno-biały poliptyk wideo na czterech płaskich panelach LCD umieszczonych na półce 22,9 × 129,5 × 20,3 cm
Projekcja ciągła
Występują: Blake Viola, Kira Perov, Bill Viola, Lois Stark
Na czterech małych ekranach zamontowanych na półce wyświetlane są ruchome obrazy przedstawiające cztery pary dłoni. Zarejestrowane przy użyciu czarno-białej kamery przystosowanej do pracy w niskich natężeniach światła, dłonie młodego chłopca, kobiety i mężczyzny w średnim wieku oraz starszej kobiety powoli i z namysłem wykonują serię wcześniej zaplanowanych gestów. Ruchy te są jednocześnie znajome i obce, czerpiąc inspiracje z różnych źródeł — od buddyjskich mudr po siedemnastowieczne angielskie tabele chirologiczne. Symboliczne układy ruchów trzech pokoleń dłoni — syna, matki i ojca, babci — tworzą oś czasu, która obejmuje zarówno równoległe działania postaci w
teraźniejszości, jak i szerzej pojęte ruchy przypisane kolejnym etapom ludzkiego życia.

6. The Quintet of the Astonished, 2000
Instalacja wideo
Kolorowa tylna projekcja wideo na ekranie zamontowanym w ścianie w zaciemnionym pomieszczeniu
Wielkość obrazu: 140 × 240 cm
Wymiary pomieszczenia: 3,6 × 5,5 × 7,3 m
15:20 minut
Występują: John Malpede, Weba Garretson, Tom Fitzpatrick, John Fleck, Dan Gerrity
Pięć osób (jedna kobieta i czterech mężczyzn) stoi blisko siebie, doświadczając fali intensywnych emocji, które niemal ich przytłaczają. Sekwencja rozpoczyna się od neutralnych wyrazów ich twarzy, po chwili obserwujemy, jak emocje – indywidualne dla każdej postaci – ogarniają całą grupę i narastają do ekstremalnego poziomu. Po kilku minutach napięcie stopniowo opada, pozostawiając każdą z osób wyczerpaną i osłabioną.  Postaci przeżywają narastające emocje niezależnie od siebie, niemal nie zwracając uwagi na obecność innych, poza okazjonalnym kontaktem fizycznym wynikającym z ich bliskości. Grupa ukazana jest na neutralnym tle, bez jakichkolwiek odniesień do świata zewnętrznego. Nikt nie zmienia pozycji ani nie opuszcza kadru. Ekstremalne spowolnienie ruchu pozwala dostrzec najdrobniejsze detale i subtelne niuanse mimiki, tworząc subiektywną, psychologiczną przestrzeń, w której czas zostaje zawieszony – zarówno dla wykonawców, jak i dla widzów.

7. Anima, 2000
Kolorowy tryptyk wideo na trzech pionowo zamontowanych panelach LCD
41,3 × 190,5 × 5,1 cm
82:00 minuty
Występują: Page Leong, John Fleck, Henriette Brouwers
Anima to studium czterech podstawowych emocji – radości, smutku, gniewu i strachu – ukazanych w ekstremalnie zwolnionym tempie na twarzach trzech osób. Portrety w stylu fotograficznym przedstawiają dwie kobiety i jednego mężczyznę jako oddzielnie oprawione obrazy, zawieszone w szeregu na ścianie. Zarejestrowane w jednym ujęciu, postaci przechodzą przez kolejne z czterech emocji w płynnej, nieprzerwanej gradacji ekspresji. Na pierwszy rzut oka trzy obrazy wydają się nieruchome niczym fotografie, jednak subtelne zmiany mimiki i drobne ruchy, takie jak mrugnięcia, ujawniają, że postaci w rzeczywistości się poruszają. Większość ruchów twarzy, rozciągnięta z pierwotnej minuty nagrania do ponad osiemdziesięciu jeden minut projekcji, jest zbyt powolna, by mogła zostać dostrzeżona gołym okiem. Dzieło najlepiej kontemplować odwracając wzrok na kilka minut, by po powrocie dostrzec przemiany w wyrazie twarzy i pozycji postaci.

8. Ascension, 2000
Instalacja wideo/dźwiękowa
Kolorowa projekcja wideo na ścianie w zaciemnionym pomieszczeniu; dźwięk stereo
Rozmiar obrazu: 249 × 350 cm
Wymiary pomieszczenia: 3,6 × 5,6 × 7,6 m
10:00 minut
Występuje: Josh Coxx
Bezruch podwodnego krajobrazu zostaje zakłócony, gdy z góry nagle wpada do wody w pełni ubrany mężczyzna. Wraz z hukiem dźwięku i świetlistą eksplozją pęcherzyków powietrza oraz zawirowań wody, ciało opada powoli w dół z rozpostartymi ramionami — bezwładne i nieruchome. Promienie światła pulsują, a wiązki świecących pęcherzyków powietrza unoszą się ku wzburzonej powierzchni wody. W połowie drogi jego opadanie zwalnia i w końcu ustaje, a ciało pozostaje zawieszone w przestrzeni. Mężczyzna powoli zaczyna unosić się ku górze, aż w końcu dociera do powierzchni. Tam z jego ust wydobywają się pęcherzyki powietrza i rozpoczyna się jego mimowolne ponowne opadanie. Tym razem zanurza się głębiej, a jego ciało wkrótce znika w ciemnościach poniżej krawędzi kadru, pozwalając krajobrazowi powrócić do niezakłóconego stanu.

9. The Messenger, 1996
Instalacja wideo/dźwiękowa
Kolorowa projekcja wideo na dużym, pionowym ekranie zamontowanym na ścianie w zaciemnionym pomieszczeniu; wzmocniony dźwięk stereo
Wielkość obrazu: 430 × 300 cm
Wymiary pomieszczenia: 6,1 × 7,9 × 9,1 m
Projekcja ciągła
Występuje: Chad Walker
Na ekranie wyświetlany jest duży obraz. Sekwencja rozpoczyna się od niewielkiej, centralnie położonej, świetlistej, abstrakcyjnej formy, migoczącej i pulsującej na tle głębokiej, granatowo-czarnej pustki. Świetlisty kształt stopniowo powiększa się i przestaje być zniekształcony – wkrótce dostrzegamy, że mamy do czynienia z ludzką sylwetką, rozświetloną, wynurzającą się ku nam spod tafli wody. Woda staje się coraz bardziej przejrzysta i nieruchoma, a postać coraz wyraźniejsza w swym powolnym wznoszeniu ku nam. Rozpoznajemy w niej mężczyznę – bladoniebieskiego, leżącego na plecach, unoszącego się powoli ku powierzchni. Po chwili przebija on taflę wody – moment zarazem zaskakujący, przynoszący ulgę i pełen desperacji. Jego blada forma wyłania się w ciepłej poświacie jaskrawego światła, a krople wody lśnią na jego ciele. Natychmiast otwiera oczy i wypuszcza z płuc powietrze, które długo wstrzymywał – ten pierwotny, głęboki oddech życia przerywa ciszę obrazu i na chwilę rozbrzmiewa w przestrzeni. Po kilku chwilach mężczyzna głęboko wciąga powietrze, zamyka oczy, zaciska usta i zanurza się w granatowo-czarną otchłań, by znów stać się migotliwym, ruchliwym punktem światła. Obraz powraca do swego pierwotnego stanu, a cykl rozpoczyna się od nowa.

10. Interval, 1995
Instalacja wideo/dźwiękowa
Dwa kanały kolorowych projekcji wideo na przeciwległych ścianach dużej, zaciemnionej galerii; autorski program do przełączania obrazu; dwa kanały wzmocnionego dźwięku mono, cztery głośniki
Rozmiar każdego obrazu: 300 × 400 cm
Wymiary pomieszczenia: 4,3 × 6,6 × 7,9 m
29:00 minut
Występuje: Phil Esposito
Obie sekwencje obrazów symbolizują nie tylko przeciwstawne powierzchnie architektoniczne, uosabiają również kontrastujące energie – spokój/przemoc, bierność/agresję, harmonię/chaos. Obrazy na przeciwległych ścianach nigdy nie pojawiają się równocześnie – programowany komputerowo przełącznik wyświetla je sekwencyjnie, jeden po drugim, według matematycznie zaprogramowanej krzywej, która stopniowo skraca czas ich trwania. Początkowo przełączanie obrazu i dźwięku następuje co minutę, a następnie stopniowo przyspiesza, aż do osiągnięcia limitu klatkażu sygnału wideo, trzydziestu klatek na sekundę. Ta maksymalna intensywność utrzymuje się przez kilka chwil, po czym oba obrazy nagle znikają w czerni i ciszy, a cały cykl rozpoczyna się od nowa. To, co zaczyna się jako powolna, uporządkowana sekwencja obrazów, przeradza się stopniowo w gwałtowną, wyjącą alternację, która ostatecznie osiąga punkt zatarcia się granic obu obrazów po osiągnięciu limitu częstotliwości przełączania, wykraczając tym samym poza zdolność ludzkiego oka i ucha do rozróżniania poszczególnych obrazów i dźwięków. Przez krótką chwilę powstaje wrażenie, że obie projekcje współistnieją jednocześnie.

11. Pneuma, 1994/2009
Instalacja wideo/dźwiękowa
Trzy kanały czarno-białego wideo w wysokiej rozdzielczości, wyświetlane na trzech narożnikach zaciemnionego, kwadratowego pomieszczenia; trzy kanały wzmocnionego dźwięku mono
Wymiary pomieszczenia: 4,3 × 6,1 × 6,1 m
Projekcja ciągła
Czarno-białe, ruchome obrazy wyświetlane są na trzech narożnikach ciemnego pomieszczenia. Widzowie wchodzą przez drzwi w czwartym narożniku. Projekcje wypełniają ściany i nachodzą na siebie, tworząc nieprzerwane pole obrazu, które oplata pomieszczenie i kończy się przy wejściu. Wnętrze przesycone jest dźwiękiem białego szumu, a obrazy zdają się wyłaniać z drgającej chmury abstrakcyjnego ziarna. Pojawiają się i znikają takie motywy, jak bawiące się dzieci, odległe budynki, odbicia w fontannie czy pole kwiatów – ulotne i niejednoznaczne niczym blade wspomnienie lub zapomniany sen. „Pneuma” to starogreckie słowo, które nie ma współczesnego odpowiednika. Powszechnie tłumaczone jako dusza lub duch, oznacza także oddech, a w starożytności rozumiane było jako przenikająca wszystko esencja lub siła życiowa, która ożywia i rozświetla naturę Umysłem. W tej instalacji obrazy pojawiają się i znikają w polu migoczącego szumu wizualnego – pierwotnym tle wszelkiego obrazu – i unoszą się na granicy rozpoznania i niejednoznaczności. Niewyraźne, zmienne i zagadkowe, projekcje stają się bardziej jak wspomnienia lub wewnętrzne odczucia niż zarejestrowane obrazy rzeczywistych miejsc i zdarzeń, otaczając widza i zanurzając go w ich esencji.

12. The Crossing, 1996
Instalacja wideo/dźwiękowa
Dwa kanały kolorowych projekcji wideo z przeciwnych stron dużej, zaciemnionej galerii na dwóch dużych ekranach ustawionych tyłem do siebie, zawieszonych z sufitu i przymocowanych do podłogi; cztery kanały wzmocnionego dźwięku stereo, cztery głośniki
Rozmiar obrazu: 401 × 286 cm
Wymiary pomieszczenia: 5 × 7,9 × 18,3 m
10:57 minut
Występuje: Phil Esposito

Pośrodku pomieszczenia stoi duży, dwustronny ekran projekcyjny, którego dolna krawędź spoczywa na podłodze. Dwa projektory umieszczone na przeciwległych końcach sali rzutują obrazy na przednią i tylną stronę ekranu jednocześnie, ukazując jedno wydarzenie z udziałem postaci ludzkiej, którego finałem jest gwałtowne unicestwienie przez przeciwstawne siły natury: ogień i wodę.

Po jednej stronie ekranu ludzka sylwetka powoli zbliża się z oddali, wyłaniając się z ciemności. Gdy jej ciało prawie wypełnia kadr, postać zatrzymuje się i w milczeniu wpatruje prosto w widza. U jej stóp pojawia się mały płomień wotywny. Nagle buchają jaskrawe, pomarańczowe płomienie, błyskawicznie rozprzestrzeniając się po podłodze i obejmując ciało mężczyzny. Przestrzeń wypełnia głośny ryk, a sylwetka znika w szalejących płomieniach. Ogień stopniowo wygasa, pozostawiając jedynie kilka tlących się płomyków na zwęglonej podłodze. Postać mężczyzny znika. Obraz przechodzi w czerń, a cykl rozpoczyna się od nowa.

Te dopełniające się działania rozgrywają się jednocześnie po obu stronach ekranu, a widz musi poruszać się wokół przestrzeni, aby móc zobaczyć obie projekcje. Sekwencje obrazów są ze sobą idealnie zsynchronizowane – podejście i kulminacyjne spalenie oraz zatopienie odbywają się równolegle, wypełniając przestrzeń gwałtownym crescendo intensywnych obrazów i ryczącego dźwięku. Dwa klasyczne żywioły – ogień i woda – ukazane są tu nie tylko jako siły zniszczenia, lecz również jako nośniki katharsis, oczyszczenia, przemiany i odrodzenia. W ten sposób autodestrukcja staje się koniecznym etapem prowadzącym do transcendencji i wyzwolenia.

13. Room for St. John of the Cross, 1983
Instalacja wideo/dźwiękowa
W dużym, zaciemnionym pomieszczeniu znajduje się czarna kabina z oknem; jej oświetlone wnętrze zawiera posadzkę wyłożoną torfowcem, drewniany stolik, szklankę z wodą, metalowy dzbanek z wodą, kolorowy obraz wideo na monitorze o przekątnej 3,7 cala, jednokanałowy dźwięk mono; czarno-biała projekcja wideo na ekranie naściennym; wzmocniony dźwięk stereo
Rozmiar obrazu: 260 × 370 cm
Wymiary pomieszczenia: 4,3 × 7,3 × 9,1 m
Projekcja ciągła

Pośrodku dużego, ciemnego pomieszczenia stoi niewielka czarna kabina (180 × 150 × 170 cm). W jej przedniej ścianie znajduje się małe otwarte okno, z którego sączy się ciepła poświata światła żarowego. Na tylnej ścianie przestrzeni widoczny jest duży ekran z projekcją czarno-białego obrazu wideo gór pokrytych śniegiem. Zarejestrowany ręczną kamerą bez stabilizacji obraz gór porusza się w chaotyczny, roztrzęsiony sposób. Z dwóch głośników dobiega głośny huk wiatru i biały szum, wypełniający całe pomieszczenie.

Wnętrze kabiny jest niedostępne – można je oglądać jedynie przez okno. Ściany wnętrza są białe. Posadzkę pokrywa brązowa ziemia. W rogu stoi niewielki drewniany stolik, na nim metalowy dzbanek z wodą, szklanka z wodą oraz 4-calowy kolorowy monitor. Na ekranie widoczny jest kolorowy obraz ośnieżonej góry. Nakręcony nieruchomą kamerą, odtwarzany jest w czasie rzeczywistym, bez montażu. Jedyny widoczny ruch pochodzi od sporadycznego wiatru poruszającego drzewa i krzewy. Z wnętrza kabiny dobiega cichy głos recytujący poezję św. Jana od Krzyża w języku hiszpańskim – ledwo słyszalny wśród przetaczającego się przez salę huku wiatru.

Święty Jan od Krzyża (1542–1591), hiszpański poeta i mistyk, był więziony przez zgromadzenie zakonne przez dziewięć miesięcy w 1577 roku. Jego cela nie miała okien, a on sam nie mógł w niej stanąć wyprostowany. Często był torturowany. To właśnie w tym czasie napisał większość swoich najbardziej znanych poematów. Jego poezja często opowiada o miłości, uniesieniu, przejściu przez ciemną noc oraz o szybowaniu ponad murami miast i górami.

Lista instalacji Billa Violi w Fundacji Tumult.

Instytucja finansowana ze środków Miasta Toruń