Trzydziestoparoletnia Ingrid niedawno straciła wzrok. Z każdym dniem coraz bardziej izoluje się od świata zewnętrznego, który przestaje być dla niej przyjazny. Boi się wychodzić z domu i skonfrontować z nową rzeczywistością, która ją czeka. Całymi dniami siedzi więc w bezpiecznym mieszkaniu, próbując jakoś wypełnić czas podczas nieobecności męża, Mortena. Zaczyna pisać powieść. Najpierw dlatego by zatrzymać w ten sposób zapamiętane miejsca, przedmioty i barwy. Następnie, by dać upust swoim niepokojom, wynikającym z podejrzeń o niewierność męża. Bohaterem powieści zostaje Morten. Ingrid wplątuje go w internetowy romans z samotną matką, Elin. Ale Elin to nie tylko kochanka, najwyraźniej może uchodzić za alter ego autorki, zwłaszcza od chwili, kiedy też traci wzrok. Ale ta historia, w miarę pisania, coraz bardziej się komplikuje. Do tego stopnia, że przejście od fikcji do realności staje się dla autorki coraz trudniejsze.