Michael jest 28-letnim prawnikiem z Berlina. Z zachowania i sposobu bycia przypomina swojego szefa i przyjaciela, 36-letniego Franza. W piątek rano Michael przechodzi z języka wysokoniemieckiego na język polski i staje się Polakiem, Michałkiem. Spotyka Stanisława, swojego 55-letniego ojca z Polski. Widzi go po raz pierwszy. Stanisław wkracza do świata syna bardziej jako symbol Ojca niż prawdziwy ojciec. Jest ostatnią więzią łączącą Michaela z Polską – krajem, z którym młody mężczyzna świadomie zerwał kontakt. Obaj mężczyźni są sobie właściwie obcy. Sytuacja jest niezręczna i dziwnie intymna. Mężczyźni spędzają razem weekend, co odciska na Michaelu silne emocjonalne piętno.