MENU

DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW

Debata z udziałem Krzysztofa Zanussiego

25.04.2017 – Orient Express. Kobieta

Opublikowano: 13 kwietnia 2017 Views: 1760 Strona główna, Sztuka

Sypanie mandali – performans Ewy Pełki

Kiedy: 24–26 kwietnia 2017

Czas trwania performansu: 
Poniedziałek, 24 kwietnia: godz. 10.00–18.00
Wtorek, 25 kwietnia: godz. 10.00–18.00
Środa, 26 kwietnia: godz. 10.00–14.00

Finał działania i spotkanie z artystką: 26 kwietnia, godz. 14.00, Czytelnia CSW

O mandali w twórczości Ewy Pełki:

W 2005 roku pojawia się obraz zaskakujący – całkowicie geometryczny, bez żadnych odniesień do rzeczywistości, ani tej realnej, ani stworzonej przez artystę na jej obraz i podobieństwo. Najistotniejszy w nim kształt to mandala, motyw zaczerpnięty ze sztuki buddyjskiej, stanowiący połączenie koła i kwadratu. Koło jest symbolem nieba, transcendencji i nieskończoności, kwadrat przedstawia to, co jest związane z materią. Obie figury mają wspólny punkt centralny, który jest zarówno początkiem jak i końcem całego układu, a także początkiem i końcem wszechrzeczy. W tym sensie mandala stanowi przezwyciężenie chaosu. Podobnie jest w symbolice chrześcijańskiej, gdzie koło, najdoskonalsza z figur, symbolizuje bóstwo, absolut, Kosmos, a kwadrat ziemię, człowieka, cztery strony świata i cztery żywioły. Połączenie kwadratu i koła jest połączeniem tego, co cielesne i tego, co duchowe, co nadaje materii sens istnienia. W buddyzmie kontemplacja mandali przynosi przemiany duchowe, pozwala przejść na wyższe poziomy świadomości i poznania tajemnicy bytu.
W mandali namalowanej przez Ewę Pełkę w kwadratowych polach mieszczą się miniatury jej wcześniejszych pejzaży, reprezentujące trzy z czterech żywiołów: ziemię, wodę i powietrze. Każdy z nich nieujarzmiony niszczy, uspokojony daje życie i możliwość jego przetrwania. Rozwinięciem tego tematu są kolejne obrazy, powstałe po mandali. Pierwszy z nich to ziemia, tym razem nie ta wyobrażona, a doświadczona przez artystkę: Himalaje widziane z okna samolotu. Realistyczne, monumentalne, pokryte skrzącym się w promieniach słońca śniegiem. Już w tym obrazie są wszystkie cztery żywioły: ziemia, powietrze, zmarznięta woda i słońce, które tę ziemię ogrzewa. Ale artystka wzbogaciła to przedstawienie o następne: każdy żywioł ma swój malarski ekwiwalent. Duże płótna pokryte są farbą o wyraźnej, grubej fakturze, zwłaszcza Ogień jest tak plastyczny, że na jego płomieniach załamuje się światło z ekspozycji i dodaje prawdziwe bliki do tych namalowanych.
Spośród czterech żywiołów ogień i powietrze to pierwiastki męskie, a ziemia i woda żeńskie. Stąd już tylko krok do narodzin życia. I oto w kolejnym płótnie niemal abstrakcyjne plamy koloru układają się w pełne, zmysłowe usta. Usta, które Francis Bacon uważał za organ niezwykle ważny u człowieka, główny ośrodek jego aktywności. Z nimi wiąże jedzenie, picie, komunikację, a nawet seks. Idąc tym tropem można przyjąć, że usta to reprezentacja symboliczna człowieka. W ten oto sposób Ewa Pełka uzyskała pełnię: ducha, materię w czterech żywiołach i życie, które łączy ciało i ducha w jedno nierozdzielne istnienie. Ponowiła akt stworzenia w malarskiej wizji początku XXI wieku.

Anna Saciuk-Gąsowska

 

Koordynatorka: Paulina Kuhn
Organizator: Fundacja Pionowy Wymiar Kultury

Performans odbywa się w ramach III Tygodnia Refleksji nad Kulturą Duchową

 

Tags:

Instytucja finansowana ze środków Miasta Toruń